Mieszane odczucia budzą rozgrywki piłki nożnej w Polsce pośród fanów piłki nożnej z naszego kraju. Mogą się zdarzyć momenty, gdy chcemy dopingować naszych kadrowiczów z całych swoich sił i mamy okazję odczuwać dumę. Nie brakuje jednakże również takich sytuacji, gdy na popisy piłkarskich klubów z naszego kraju ciężko się spogląda. W odniesieniu do spotkania finałowego rozgrywek o Puchar Polski mogliśmy mieć nadzieję na pasjonujący pojedynek. Finałowe spotkanie w gruncie rzeczy było niesamowicie intrygujące. Na przeciw siebie stanęły obecnie dwa najlepsze kluby z Polski, a dokładnie Raków a także poznański Lech. Te dwa zespoły walczą też o to, kto za dwie kolejki będzie mistrzem piłkarskich rozgrywek w Polsce.
Z tego powodu stawka pojedynku o Puchar Polski bez najmniejszych wątpliwości była zdecydowanie większa. Pokonanie głównego oponenta do mistrzostwa w tak ważnym spotkaniu to z całą pewnością ogromny cios. Zwycięzca jak to z reguły bywa mógł być wyłącznie jeden pomimo tego, że te oba kluby miały nadzieję na zwycięstwo. O wiele lepszą piłkarską drużyną w ramach tego pojedynku tego dnia był Raków z Częstochowy. Zawodnicy szkoleni przez trenera Papszuna Marka zaprezentowali bardzo dobre piłkarskie predyspozycje. Byli lepiej zorganizowaną drużyną od Lecha z Poznania pod niemal każdym elementem i naprawdę trudno nie pogodzić się ze stwierdzeniem, że zasłużyli na końcowe zwycięstwo. Końcowy wynik meczu finałowego między Lechem Poznań, a Rakowem z Częstochowy to 1:3. Gracze częstochowskiego Rakowa cały czas panowali nad sytuacją, a pojedynku finałowego było mnóstwo emocji. Na prowadzenie dali radę wyjść naprawdę szybko, ponieważ już po sześciu minutach i już tego prowadzenia i już tego prowadzenia nie oddali. Raków zdobył drugą bramkę W ostatnich minutach pierwszej odsłony, która umożliwiła im wyjść na kolejną połowę z ogromny zapasem. Piłkarze Lecha próbowali odrobić straty w drugich czterdziestu pięciu minutach, jednak zdołali strzelić wyłącznie jedną bramkę. Zawodnicy Rakowa Częstochowa strzelili do siatki na kilka minut przed końcem spotkania i właśnie w ten sposób przypieczętowali swoją wygraną w finale rozgrywek pucharu krajowego.